sobota, 1 czerwca 2013

Greckie impresje.

Ponieważ obiecałam sobie, że pisanie postów na blogu będzie przyjemnością, a nie kolejnym obowiązkiem prowadzi to nieuchronnie do myśli wakacjach. Takich pełnych ciszy, spokoju, małej izolacji, dystansu do siebie i świata, bez TV, internetu i zmartwień. Butelka wody, dobra książka, słońce, szum fal.
Dzisiaj zabieram was w greckie klimaty.


Kobaltowe morze, bielone domy, w oddali gwar targowiska, dobiegające dźwięki muzyki z pobliskiej tawerny, skutecznie zagłuszane przez fale. Marzenie.

Jednak u mnie sezon w pełni pracownia wzywa na 14 - 16 godzin na dobę i jak tu wyjechać?

Może choć na chwilę przywołać ten klimat śniadaniem na trawie?


Albo na tarasie?


Albo nakryć stół na biało, dodać zastawę i parę poduszek...


Pysznie.

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym na bazie tych dywagacji nie poszukała inspiracji dla tworzenia biżuterii. Znalazłam całkiem sporo, jest zatem więcej osób podzielających  mój zachwyt  czystością barw i kontrastem kolorów wziętych żywcem z greckich klimatów.


Przeszukałam nasze sklepowe półki  manzuko i znalazłam mnóstwo przeróżnych drobiazgów umożliwiających stworzenie "greckiego" cacka.
Poniżej niewielka próbka naszych zasobów.



W jakie rejony zabrać Was następnym razem? Piszcie, zobaczymy co da się zrobić ;)

2 komentarze:

  1. Może gorąca Hiszpania? :) To totalnie moje klimaty no i ogniste kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Grecję. Cudownie niebieskie morze i białe domy. Aww... :3
    Biżuteria inspirowana kolorami Grecji jest zdecydowanie moją ulubioną. :D
    Chętnie zobaczyłabym Tajlandię albo Indie. ;)
    Pozdrawiam Zuza

    OdpowiedzUsuń

Buttons