Mam
to szczęście, że pracuję w tym samym budynku w którym mieszkam.
Tak - wielu z was pewnie westchnęło właśnie na myśl o tym ile czasu zajmuje wam dojazd do pracy. Ta sytuacja ma wiele innych plusów, między innymi taki, że jak wpadnie nam do głowy pomysł na…. „cokolwiek” do kawy to mogę po godzinie z kawałkiem przynieść coś pysznego, świeżego i ciepłego co poprawi wszystkim humor, napełni aromatem wszystkie pomieszczenia i sprawi, że praca trwająca czasem 10, 12 i więcej godzin jest namiastką pikniku.
Tak - wielu z was pewnie westchnęło właśnie na myśl o tym ile czasu zajmuje wam dojazd do pracy. Ta sytuacja ma wiele innych plusów, między innymi taki, że jak wpadnie nam do głowy pomysł na…. „cokolwiek” do kawy to mogę po godzinie z kawałkiem przynieść coś pysznego, świeżego i ciepłego co poprawi wszystkim humor, napełni aromatem wszystkie pomieszczenia i sprawi, że praca trwająca czasem 10, 12 i więcej godzin jest namiastką pikniku.
Pomysł
na cotygodniowy cykl z przepisami zrodził się ze skrzyżowania poszukiwań
tematów na artykuły na bloga… i niestety zakończonych niepowodzeniem poszukiwań
mojego zeszytu z przepisami. Na szczęście wymieniamy się tymi przepisami więc
pozbierałam je na powrót, a od mojej mamy dostałam zeszyt z którego jako
nastolatka przepisywałam to co stanowiło bazę zagubionego skarbu. Załączam
zdjęcia, bo nie każda z was ma w domu kulinarne zapiski sprzed niemal pół
wieku.
Z kuchennymi
tajnikami mam do czynienia od 12 roku życia, ale nie jest to moja pasja; nie mam ambicji na bloga
kulinarnego, nie znajdziecie tu przepisu na trzypiętrowy tort z marcepanowymi
figurkami. Będzie pysznie, ale przepisy będą proste, szybkie w realizacji,
takie które można „wykręcić” między wstawieniem ziemniaków na obiad a ich
podaniem. Cała przyjemność dla mnie to smak, zapach i zadowolone buzie
konsumujących.
Mam
nadzieję, ze starczy mi samodyscypliny i zapału do cyklicznych, czwartkowych
smakowitych postów. W tym tygodniu fotki „żywcem” z zeszytu, następnym razem
przepis na coś małego słodkiego i pachnącego lasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz